160 lat temu wybuchło #PowstanieStyczniowe, największy i najdłużej trwający polski zryw niepodległościowy.

Skierowane przeciwko rosyjskiemu zaborcy było manifestacją woli i nadziei narodu polskiego na odrodzenie niepodległego państwa.

Gloria victis! 🇵🇱

@msz


„Ty, który wczoraj byłeś pokutnikiem i mścicielem, jutro musisz być i będziesz bohaterem i olbrzymem”. Tymi słowami Tymczasowy Rząd Narodowy wzywał Naród do walki z rosyjskim zaborcą. Sto lat temu, 22 stycznia 1863 r., opublikowany został manifest ogłaszający rozpoczęcie Powstania.

Zryw był w dużej mierze konsekwencją zaostrzenia polityki rosyjskiej wobec Polaków po stłumieniu Powstania Listopadowego. Jedną z represji był pobór młodych Polaków do armii i wieloletnia służba wojskowa – większość z wcielonych nie wróciła do swoich domów. Autonomia, jaką cieszyło się Królestwo Polskie powstałe w wyniku ustaleń Kongresu Wiedeńskiego w 1815 r., została ograniczona. Wielu Polaków musiało opuścić swój dom i resztę życia spędzać z dala od ojczyzny – wśród nich najwybitniejsi przedstawiciele kultury, sztuki, nauki: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Józef Bem, książę Adam Jerzy Czartoryski, Zygmunt Krasiński, Fryderyk Chopin, Joachim Lelewel, Ernest Malinowski.

Przygotowania do zbrojnego zrywu przeciwko rosyjskiemu imperium trwały wiele miesięcy. Działacze skupieni w obozie „czerwonych” planowali walkę o niepodległość połączyć z reformami społecznymi, przede wszystkim z uwłaszczeniem chłopów. Decyzja o przyspieszeniu akcji powstańczej zapadła po tym jak władze carskie rozpoczęły tzw. brankę, czyli przymusowe wcielanie do wojska potencjalnych powstańców. Inicjatorem poboru był Aleksander Wielopolski, naczelnik rządu cywilnego Królestwa Polskiego, a jego celem było zapobieżenie wybuchowi walki zbrojnej.

W ogłoszonym manifeście rząd tymczasowy nie tylko wezwał wszystkich mieszkańców przedrozbiorowej Rzeczypospolitej do walki o niepodległość, ale także nadał prawa obywatelskie wszystkim mieszkańcom bez względu na wyznanie, narodowość i pochodzenie społeczne, zniósł pańszczyznę i uwłaszczył chłopów.

Walki w Królestwie Polskim rozpoczęły się 22 stycznia, na Litwie zaś 1 lutego. Powstanie Styczniowe okazało się największym i najdłużej trwającym zrywem niepodległościowym. W działaniach zbrojnych, które trwały do jesieni 1864 r., uczestniczyło nawet 200 tys. powstańców. Stoczyli oni ok. 1200 bitew i starć. Do boju przeciw rosyjskiemu imperium stanęli Polacy, Litwini i Białorusini – mieszkańcy wielonarodowej Rzeczypospolitej – do dziś pamięć o Powstaniu jest dla tych trzech narodów ważnym elementem tożsamości. Walki objęły także część Ukrainy, przede wszystkim Wołyń. Względne sukcesy powstańcy odnosili jednak tylko w początkach walk. Rosjanie mieli na ziemiach polskich ok. 100 tys. żołnierzy, zaś po stronie powstańców jednocześnie walczyć mogło nie więcej niż 30 tys. osób. Taka dysproporcja oznaczała brak szans na pokonanie Rosjan w otwartej walce. Działania powstańców musiały więc przybrać charakter partyzancki. Ciosem dla powstania było aresztowanie w kwietniu 1864 r. ostatniego dyktatora Romualda Traugutta. Bohaterska postawa podczas przetrzymywania przez Rosjan i męczeńska śmierć w egzekucji na stokach warszawskiej Cytadeli sprawiły, że Traugutt przeszedł do legendy. Mimo śmierci ostatniego przywódcy powstańczych władz, bitwy i potyczki trwały jeszcze do jesieni 1864 r. Jako ostatni, w grudniu 1864 r., rozbity został walczący na Podlasiu oddział chłopski dowodzony przez ks. Stanisława Brzóskę. On sam ukrywał się do wiosny 1865 r.

Klęska powstańców spowodowana była nie tylko przewagą militarną po stronie rosyjskiej. Istotne znaczenie miał ukaz carski uwłaszczający chłopów w Królestwie Polskim, ogłoszony 2 marca 1864 r. (wcześniej, bo już w 1861 uwłaszczono chłopów z tzw. ziem zabranych). Organizatorzy styczniowego zrywu zdawali sobie sprawę z tego, jak ważne jest włączenie do walki z caratem szerokich mas chłopskich. Miało temu służyć ogłoszenie w manifeście rozpoczynającym powstanie uwłaszczenia chłopów i zniesienia pańszczyzny. Zdawał sobie z tego sprawę także carat – celem ukazu uwłaszczeniowego było zniechęcenie chłopów do wspierania powstańców.

Powstanie Styczniowe bywa porównywane z Powstaniem Warszawskim – oba te wielkie zrywy nie zakończyły się militarnym zwycięstwem, nie przyniosły od razu zakładanych rezultatów, przez długie lata były też tematem dyskusji i sporów historycznych. Przeważają jednak opinie, że oba powstania stały się kamieniem węgielnym pod odrodzenie polskiej niepodległości i suwerenności. Pół wieku po klęsce styczniowego zrywu powstała niepodległa II Rzeczpospolita – wspierana czynem zbrojnym pokolenia wychowanego m.in. na legendzie lat 1863-1864. Analogicznie kilkadziesiąt lat po upadku Powstania Warszawskiego narodziła się „Solidarność”, a kilka lat później Rzeczpospolita odzyskała suwerenność.

Po upadku Powstania Listopadowego, gdy nastała epoka zaborczych represji (rozstrzelania, zsyłki, rusyfikacja, odebranie Królestwu Polskiemu autonomii), legenda zrywu pomagała podtrzymywać narodowego ducha. Wobec kolejnej klęski działań militarnych konieczne było skupienie się na innej formie pracy na rzecz odzyskania niepodległości.

Nie do przecenienia jest wpływ legendy powstańczej na polską kulturę. Do kanonu literatury weszły dzieła Elizy Orzeszkowej, Stefana Żeromskiego czy Marii Rodziewiczówny, w których Powstanie jest głównym motywem. Wątki powstańcze pojawiają się także w twórczości Marii Dąbrowskiej, Bolesława Prusa, Cypriana Kamila Norwida. W malarstwie odnajdziemy je m.in. u Artura Grottgera, Jana Matejki, Maksymiliana Gierymskiego.
 
W II Rzeczypospolitej weterani walk powstańczych otaczani byli należną czcią. Już przed pierwszą rocznicą wybuchu powstania obchodzoną w II RP Wódz Naczelny Józef Piłsudski wydał specjalny rozkaz, na mocy którego powstańcy stali się żołnierzami Wojska Polskiego, z prawem noszenia munduru w dni uroczyste. W rozkazie Naczelnik Państwa uznał weteranów powstania za „niedościgniony ideał zapału, ofiarności i trwania w nierównej walce, w warunkach fizycznych jak najcięższych, za ostatnich żołnierzy Polski, walczącej o swą swobodę i wzór wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy”. W II Rzeczypospolitej weteranów powstania awansowano na stopnie oficerskie, przyznano im dożywotnią pensję, a wojskowi zobowiązani byli oddawać im honory.

Tekst z zdjęcie: Kancelaria Sejmu.